Och! Ojej! Jakie mięciutkie!
Powietrze pachnie bułką
Zapach pieczywa będzie unosił się po tagu i ze sklepów. Pysznie wyglądające bułki, maślane chałki posypane czosnkiem, albo cebularze. Jednak to pita jest tym najważniejszym wypiekiem.
Najpierw na jarosza
Dzięki niej można zrobić sabich.
Sabich to taka kanapka, w której nie ma odrobiny mięsa a i tak jest pyszna i sycąca. Jej podstawowymi składnikami są smażony bakłażan i jajko na twardo. Do tego wszelkiego rodzaju sałatki, szczypiorek, pietruszka, czerwona kapusta i pomidory. Dobrze przyrządzony sabich będzie podzielony na idealne warstwy, z bakłażanem najbliżej ścianek pieczywa, a będzie tak napchany, że włożenie go do ust to będzie wyczyn. I czysta przyjemność. Można czekać na niego wieczność, a brak pośpiechu z jakim jest wykonywany skręca kiszki, lecz warto na to patrzeć, bo nawet rozcinanie pity specjalnym nożykiem wygląda fascynująco.
Potem mięśnie
Inne rodzaje kanapek w picie to już raczej te z genialnie doprawionym mięsem. Kebab, baranina, czy kurczak, już na grillu będą roztaczać woń, która wszystkich wielbicieli mięsa będzie doprowadzać do ekstazy. Do tego słodkawe pieczywo, opiekana nad grillem cebula, świeży pomidor, ogórek i pietruszka spowodują głośne burczenie w brzuchu przed pierwszym kęsem i jeszcze głośniejsze jęki rozkoszy tuż po nim.
Hu-must!
O poranku zaś najlepiej sprawdzi się humus i tutaj warto skorzystać z miejsc, przed którymi tłoczą się lokalni mieszkańcy. Humus można zrobić bardzo zły, albo rzeczywiście fantastyczny. Ten lepszy będzie polany różnie doprawianą oliwą a podany z cieplutkimi pitami i warzywami zastępującymi sztućce. Z nich najlepiej sprawdza się cebula, której ostrość idealnie kontrastuje ze smakiem pasty z ciecierzycy.
I wszelkie inne małe przyjemności do złapania na ulicy
Po zjedzeniu takich rarytasów podpuszczone kubki smakowe będą domagały się czegoś smacznego do picia. Ulice Tel Avivu i Jerozolimy są na to gotowe, dlatego dość często można znaleźć sklepiki oferujące świeżo wyciskane soki, z których najbardziej lokalnym wyborem będzie sok ze świeżych granatów. Należy spróbować go chociaż raz.
Lecz nie trzeba nigdzie specjalnie iść, można zawędrować na przykład na Carmel Market i tam szybko wsunąć naleśnika z tabbouleh czyli sałatką z ogromnej ilości pietruszki pomidora i ogórka. Pani na targu będzie takie naleśniki przygotowywać za pomocą…poduszki i jest to taka dodatkowa przyprawa do tej potrawy.
Bo jedzeniem łatwo jest się zachwycić gdzieś w drodze, gdzieś na ulicy, po prostu, w Izraelu dobrze jest jeść sobie samemu z ręki.
Informacje praktyczne
Polecam kanał Marka Weinsa na YT gdzie pokazuje całkiem zacne miejscówki do jedzenia pyszności w Izraelu. Niestety facet bywa nieznośnie irytujący, więc obejrzenie jego filmików jest wyczynem, na szczęście w opisie umieszcza adresy knajpek.
Ja wykorzystałem kilka z Tel Avivu:
Sabich Tchernikhovsk
Jasmino Kebab
Hummus Abu Hassan
W Jerozolimie trafiliśmy tylko w miejsce, gdzie jedzenie było przeciętne i to dwa razy w to samo, przez przypadek, jest to knajpa tuż obok tego, polecanego przez Weinsa baru z humusem, niestety ten zamykany jest o 15, a alternatywy na tej ulicy są marne.
Z soczkiem też nie trafiliśmy, ale to nas nauczyło zasady: tylko te soczki, które robione są na Twoich oczach.
Ceny 2017
1NIS= 1.10 PLN
Humus 20 NIS
Sabich 21 NIS
Kebab 25-30 NIS
Sok z granata 10-15 NIS
Chałka 5 NIS
Pita 10 za 10 NIS