Kategorie
Rzucając w przeżycia

Rzucając w hiszpańskie bary

Ciasne bary są jednym z efektów stagnacji, jaką tyrania miała na społeczeństwo i chociaż nie są one już spowite papierosowym dymem atmosfera nadal jest tutaj gęsta.

4 min czytanka

Żeby poznać prawdziwą Hiszpanię trzeba przełknąć ślinę i chociaż raz pchnąć drzwi osiedlowego baru. Kryje się ona we wnętrzach wyłożonych zimnymi szpitalnymi kafelkami, gdzie stoliki są metalowe, a blaty zrobione z podrabianego marmuru.

Nie musi być ładnie aby było fascynująco

Ciężko być zachwyconym siadając przy barze i opierając ręce o pozłacane aluminiowe rurki. To nie tak wyobraża się sobie Hiszpanię. Ludzie są raczej starzy i szarzy, wnętrza odstraszają brudnymi lustrami wiszącymi na ścianach i wyglądają jakby dorastały razem z polskimi barami mlecznymi.

Wyobrażenie o Iberii i barach na plaży, gdzie przystojny kelner przynosi ulubione drinki z Martini prosto na zatopiony w rozgrzanym piasku leżaczek, jest słuszne jedynie, jeśli myśli się o Hiszpanii All Inclusive. Nie jest to mylne założenie; Costa Brava, Costa del Sol, czy legendarna Ibiza oczywiście istnieją i takim myślom spokojnie są w stanie sprostać.

Problem w tym, że te wielkie kurorty nie były nigdy projektowane, czy budowane z myślą o przeciętnym Juanie Lopezie, ale o niemieckich i brytyjskich turystach ratujących tonącą w beznadziei ekonomię kraju i twarz dyktatury faszystów.

16709484_1237700026325477_206621913_o
Smażona świńska skóra – popularny dodatek do piwa w Hiszpanii

Bary mówią więcej niż się wydaje

Ciasne bary są jednym z efektów stagnacji, jaką tyrania miała na społeczeństwo i chociaż nie są one już spowite papierosowym dymem atmosfera nadal jest tutaj gęsta. Aż do śmierci Franco życie w Hiszpanii nie było spędzaniem siesty. Do teraz kraj corridy ma najwyższy numer osób zaginionych w Europie, o których losach nie wie się nic, a jest to ponad 140 tysięcy nazwisk. Pokłosie wojny domowej odbiło się w tym, że ludzie zostali zmuszeni do tego, aby żyć ramię w ramię z ludźmi, do których kilka miesięcy wcześniej strzelali. Musieli klękać obok siebie w kościele, bo narodowy katolicyzm był obowiązkowy dla każdego. Musieli też sączyć piwo patrząc sobie w oczy. Z czasem nauczyli się nie wspominać o latach mordów, nie pytać o bliskich zabranych przez tajną policję i nie myśleć o biedzie, jaka była wszechobecna zarówno przed wojną jak i po niej.

Co nie znaczy, że miejsca te są jedynie smutnymi pomnikami przeszłości. One pokazują jak ludzie sobie wtedy radzili i jak hiszpańska kultura ewoluowała prześlizgując się przez wąskie gardło dyktatury. Do barów przychodzi się tutaj całymi rodzinami, bo są to miejsce towarzyskich spotkań a nie pijackie mordownie. Tutaj każdemu trunkowi towarzyszyło małe tapas. Ta tradycja przetrwała do dzisiaj, więc zamawiając piwo w barze powinno się dostać coś do przegryzienia, nawet w stolicy. To odróżnia te miejsca od tych znanych z turystycznych broszur. Tutaj  jest i tanio i syto.

W dodatku tu kipi emocjami

W barach przeżywało się wszystko, a przede wszystkim piłkę nożną i corridę.

Jest to kolejny powód, dla którego przejście przez próg zwykłego baru jest punktem niemal obowiązkowym. Obejrzenie meczu w takim miejscu będzie wiązało się z całkiem dobrymi emocjami, gdzie bluzgi, krzyki i oklaski, będą pięknie się mieszać z nowymi zamówieniami i stuknięciami szklanek. Najpiękniejsi wtedy są starzy Hiszpanie, tacy którzy od dziesiątek lat przychodzą w to samo miejsce zobaczyć mecz, niektórzy zawsze w tym samym gronie, inni trzymając żony za rękę. Jedni krzyczą już na początku, inni wiedzą, że sił im starczy tylko na końcówkę. Wielkie widowiska sprawią, że zobaczymy statecznego starszego pana ostatnimi oddechami grzmiącego „Usłyszcie Hiszpanię Katalonio!” gdy Real Madryt strzela bramkę.

Takiemu widokowi nie da się nie wznieść toastu.

Majorka jest geograficznym pakietem All-Inclusive. Nie trzeba się nigdzie ruszać, bo wszystko ma się podane pod nos. Wystarczy mieć samochód, a o to nietrudno bo wypożyczalni jest tutaj więcej niż aptek.

Hiszpania ma o wiele więcej do zaoferowania. Sprawdź poniżej

Albo może w inne miejsca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *