Kategorie
Rzucając w miejsca Rzucając w przeżycia

Rzucając w Manię Izraela

Po wizycie w Izraelu okazuje się, że polskim prawicowym organizacjom bliżej do Żydów niż same pewnie chciałyby przyznać. Kto by pomyślał.

6 min czytanka

Hummusomaniacy

Pan co je w bardzo przeciętnej jerozolimskiej knajpie

Jerozolima nocą

Pan Golibroda

Proszę o nie czytanie tego tekstu jako nawoływania do antysemityzmu, który jak każdy rodzaj nienawiści rasowej jest czymś absolutnie nagannym. Nie jest to tekst-negacja izraelskiego społeczeństwa i nie powinien być wykorzystany do jakichkolwiek uprzedzeń w stosunku do jakiejkolwiek osoby pochodzącej z tego kraju. Jest jednak szczerą krytyką Państwa Izrael oraz różnych zachowań, postaw i wartości prezentowanych przez reprezentantów władzy, sposób edukacji i pewnej indoktrynacji społeczeństwa, gołym okiem widocznych podczas pobytu w Izraelu i rozmów z jego mieszkańcami. Oczywiście jest to subiektywna opinia, ale nazwanie tego tekstu “antysemickim” tylko dlatego, że ocenia negatywnie wiele aspektów życia publicznego Izraela będzie nadużyciem, graniczącym z kpiną. Oczywiście w mojej skromnej opinii.*

Modlić się z pistoletem w kaburze

Widzisz, my wierzymy, że Świątynia Salomona została zburzona przez nienawiść szerzącą się na świecie i nienawiść między nami. Tylko uczynkami miłości doczekamy boskiej woli aby móc ją odbudować.

Ściana płaczu, tak jak każde miejsce kultu robi wrażenie z bliska, gdy patrzy się na emocje ludzi, którzy tak mocno się przy niej modlą. Na łzy na twarzach, na drżące ręce wpychające karteczki z modlitwami w szczeliny muru.

Lecz gdy człowiek się przyjrzy zobaczy też jeszcze jedną rzecz, trochę niespodziewaną w miejscu modlitwy: pistolety za paskami spodni bujających się wyznawców. Prawdziwe.

Takie same zobaczy się przy boku dziewiętnastoletnich dziewczyn patrolujących ulice Jerozolimy. Ich koledzy będą już mieć karabiny.

W cieniu Mosadu

-My idziemy do wojska z miłości. Wokół nas masz samych wrogów: Syrię, Jordanię, Jemen. Jesteśmy tutaj sami, dlatego idziemy do wojska.

Do wojska w Izraelu idzie się obowiązkowo, gdy kończy się liceum, czyli w wieku osiemnastu lat i zostaje tam na kolejne trzy. Dopiero wtedy można pójść na uniwersytet, albo zacząć jakiekolwiek normalne życie. Ci wybitni zostaną wysłani na uczelnie, ale praca dla wojska ich nie ominie, wręcz przeciwnie. Może nawet wylądują w Mosadzie, ale o tym się nawet rodzonej matce nie pochwalą, bo jest to sekret zabierany do grobu. Dosłownie. Nawet małżonkowie o tym dowiadują się dopiero na pogrzebach.

Daj ludziom powód zanim dasz im karabin

Lecz aby ludzie z taką dumą się garnęli do wojska trzeba najpierw ich nakarmić powodami, dla których łapanie za broń będzie niezbędne. Tym zajmują się już nauczyciele, media, oraz filmy. W księgarniach z łatwością znajdzie się komiksy dla dzieci, gdzie młody tajny agent będzie bronił świat przed złymi Arabami, a pobożni chłopcy w pejsach będą radośnie jeść grilla, gdzie ludzie o bliskowschodnich rysach będą co najwyżej sprzątaczami. Niektóre szkoły będą organizować wyjazdy do Polski, lecz nie będą to edukacyjne podróże, gdzie młodzi Żydzi będą poznawać kulturę, którą ich dziadkowie współtworzyli, za to zobaczą jedynie miejsce kaźni ich przodków, czyli obozy zagłady.

Ta dychotomia Naród Wybrany- Zdrajcy, widoczna już w Biblii, gdzie Faraon uciskający Żydów będzie wrogiem, a posiadający niewolników i surogatki Abraham bohaterem. Wydawałoby się zbyt śmiesznym, aby tak dosłowne interpretować tekst liczący kilka tysięcy lat, a jednak.

Moja krzywda jest większa niż twoja

W ten sposób tworzy się w społeczeństwie Izraelskim mentalność wiecznych ofiar, które muszą się bronić. Jest to niezbędne do tego, aby młodzi ludzie z taką ochotą stawali na baczność przed sztandarem, a ich rodzice płacili podatki idące na wojskowość zamiast na służbę zdrowia.

Ta sama dychotomia nie służy tylko zachęcaniu nastolatków do tego aby łapali za karabiny. Usprawiedliwia ona lata w wojsku ideą “integracji” młodzieży, a zapewne z koszarów trudniej zauważyć, że po drugiej stronie morza młodzi ludzie integrują się z całym światem jeżdżąc na wymiany.

Wszystko zależy od nastawienia

Filozofia bycia wieczną ofiarą błogosławi zastępowaniu ludzkich odruchów instytucjonalną kontrolą.

Jak łatwo podejrzewa się wtedy obcych o szpiegostwo, o ile prościej przeszukuje się ich walizki i depcze prywatność bezpośrednimi pytaniami, których przyjaciele sobie czasem nie zadają, a takich trzeba się spodziewać na lotnisku.

Ta sama filozofia spaja też wewnętrznie podzielony naród. Bo za biało-niebieską flagą kryją się przede wszystkim potomkowie imigrantów. Ludzi, którzy osiedlali się tutaj z całego świata. Za słowem “Żyd” kryje się Rumun, Polak, Amerykanin, Marokańczyk i Rosjanin. I chociaż z zewnątrz się tego nie widzi, na ulicach Tel Avivu i Jerozolimy to pochodzenie mówiło o człowieku więcej niż jego wiara w Jahwe. Okazało się, że w nowym kraju mówienie w Jidysz było trudniejsze niż w przedwojennych Niemczech, za mało było w nim Judaizmu w porównaniu z hebrajskim.

-Cieszę się, że dla moich dzieci nie jest już ważne skąd pochodzą ich koledzy, dla mnie to było straszne.

Faszyzm po żydowsku

Ta narodowa miłość do munduru przesłania rodzące się paradoksy. Rosnąca popularność ekstremalnych, faszyzujących ruchów politycznych w kraju rozpamiętującym holokaust jest dość trudna do ogarnięcia. Istnienie ultratajnego wywiadu bez przerwy infiltrującego społeczeństwo do złudzenia przypomina pracę pewnych organizacji znanych z lat 40 XX wieku.

Patrząc na to ciężko się spodziewać szybkiej odbudowy Świątyni Salomona, łatwiej zaś wyobrazić sobie rozłam społeczeństwa, gdyby wroga kiedyś zabrakło.

Jeszcze jedna rzecz bawi: po wizycie w Izraelu okazuje się, że pewnym organizacjom, które widzą w obcokrajowcach wrogów Polski, domagają się obowiązkowej służby wojskowej i twierdzącym, że tylko jedna wiara nad Wisłą ma swoje miejsce bliżej do Żydów niż same pewnie chciałyby przyznać.

Informacje praktyczne

Na lotnisku podczas odlotu trzeba spodziewać się wzmożonych kontroli bagażu, wszystkie sprzęty elektroniczne będą dokładnie przebadane, same walizki i plecaki będą spokojnie przebadane czujnikami chemicznymi, więc nie warto się kłopotać starannym pakowaniem ubrań- i tak zostanie to rozwalone. Jak ma się pecha to zobaczy się całą zawartość swojego bagażu wywaloną na tackę, przy pełnym widoku innych podróżnych, a pan celnik przeszuka nawet brudną bieliznę, ignorując pytania, samemu zadając coraz bardziej drobiazgowy wywiad jednocześnie odmawiając składania wyjaśnień co do tego czemu przeszukuje twoje rzeczy.

Z butami w prywatność

Pary powinny spodziewać się dość nieprzyjemnych pytań, takich jak:
-Od kiedy jesteście razem?
-Gdzie się poznaliście?
-Czy w Izraelu spaliście razem?
-Kogo znasz z Izraela?
-Gdzie nocowaliście?
-Jaki jest cel waszej podróży?
-Jakie miejsca zwiedzaliście?

Uważaj na to co masz w paszporcie

Ci, którzy w paszporcie mają pieczątki z jakichkolwiek krajów arabskich mogą spodziewać się jeszcze dłuższego wywiadu, np.
-Po co był Pan w Maroko?
-Czy byliście tam razem z partnerem?
-Kiedy to było?
-Kogo znasz z Maroko?
-Od kiedy się znacie?
-Imię i nazwisko tej osoby.
-Jej zawód.
-Czy utrzymujecie jeszcze kontakt?
-Gdzie nocowaliście w Maroko.

Najlepiej nie znać nikogo i nigdzie nie być, a jak być to turystą, nigdy przyjacielem.

Izrael choć nie jest łatwy to jest niezmiernie fascynujący. Chce się wracać, chce się czytać więcej.

Albo może w inne miejsca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *