Kategorie
Rzucając w miejsca

Rzucając w Recoletę

Recoleta pachnie luksusem i pieniędzmi, ale to też jest część historii Nowego Świata i warto wznieść toast za tę dzielnicę, bo piękna nigdy dosyć.

5 min czytanka

Pomnik, który podtrzymuje drzewo, miasto zbudowane tylko dla zmarłych, metalowy kwiat, który otwiera i zamyka się ze słońcem i jeden z najlepszych barów na świecie.

Recoleta to wizytówka, a nie pocztówka Buenos Aires.Jest nowobogacko, ale po surowym charakterze La Boca, czy San Telmo dobrze odetchnąć od ciągłego pilnowania swoich toreb i portfeli. W parkach można zobaczyć ludzi, którzy zawodowo wyprowadzają psy kasiastych właścicieli zbyt zajętych tym aby zrobić to samemu. Psy i wyprowadzacz wyglądają jakby brali udział w jakiejś choreografii, bo człowiek idzie po środku a wokół niego truchta czasem kilkanaście psów, każdy smyczą przypięty do człowieczego pasa.

Tutaj chodzi się modnie zjeść w Hard Rock Cafe i wpada popatrzeć na impresjonistów w Museo de Bellas Artes. Perełką jest obraz gdzie, jedna postać ma nienaturalnie włochatą rękę. Można się wpatrywać w to dzieło dziesięć minut i znajdującego się na pierwszym planie wilczego łapska w ogóle nie zauważyć.

Cmentarz atrakcji

Rzadko kiedy zdarza się żeby największą atrakcją miejsca był cmentarz, a jednak. Nagrobki tutaj są wielkości domów mieszkalnych, a pretensjonalność miejsca aż zaskakuje. Leży tutaj wnuczka Napoleona, kilku Polaków, syn Ludwika XVI oraz słynna Evita, której grób zawsze przyozdobiony jest kwiatami od pielgrzymów. Bo kult Evity jest niemal religijny. Jedna tylko rzecz jest w tym ironiczna: Eva Peron była z nieprawego łoża i właściwie nie miała dostępu do rodzinnego domu, za to przyjęli ją do grobowca ,niemal z „otwartymi ramionami”.

Na przeciwko tego cmentarza stoi ogromne, rozłożyste drzewo, którego rozmiary naprawdę imponują i aż wierzyć się nie chce, że to wszystko z jednego konara. Jest tak wielkie, że jego gałęzie podtrzymują specjalne słupy i pomnik Atlasa.

W dzień i po zmroku jest tutaj przyjemnie, ale najlepiej Recoleta prezentuje się gdy idzie się z centrum, w stronę jednego z najlepszych barów świata. Mijane po drodze, stojące na każdym rogu pałace każą co jakiś czas przystanąć. Stylowe kawiarnie i restauracje zapraszają do środka, a hotelowi kamerdynerzy otwierają drzwi limuzyn. Luksus i splendor osiadają na skórze i aż ciężko uwierzyć, że kilka bloków dalej znajduje się zapuszczona stacja kolejowa, a za nią jedna z największych dzielnic biedoty w Argentynie.

Najbardziej niezwykły pub w Argentynie

W  końcu dochodzi się do niepozornej kwiaciarni. Znajduje się ona na rogu, na przeciwko pięciogwiazdkowych hoteli. Ot kwiaciarnia, ładna jak każda inna, a nazywa się Floreteria Atlantica. Z tym, że Google Maps usilnie będzie wmawiać nam, że tutaj znajduje się jeden z najbardziej legendarnych pubów Buenos Aires. Owszem na półkach znajduje się całkiem pokaźna kolekcja win, ale wyglądają raczej jakby były sprzedawane w butelkach, bo nie ma tu ani stolików ani krzeseł, jedynie kwiaty. Mało tego nie da się wejść do środka tak swobodnie, trzeba poczekać aż ktoś otworzy.

Tajemnicze schody na dół kryją się za wielkimi drzwiami, wyglądającymi jakby prowadziły do ogromnej lodówki.
A na dole czekają stylowi barmani w koszulkach w paski, pokaźna kolekcja alkoholi, owoców i przypraw, oraz niezwykła karta.

Wstydem jest zamówić zwyczajną whisky, czy coś równie niewyszukanego jak mojito. Tutaj karta drinków owszem zawiera i takie trunki, lecz najlepszą częścią są drinki autorskie. Podzielone one są na sześć kategorii, zależnych od krajów które miały największy wpływ na kształtowanie się Argentyny. Czyli znajdziemy drinki o tematyce angielskiej, francuskiej, hiszpańskiej, włoskiej i… polskiej. Tak, także polscy imigranci tworzyli Argentynę i ta karta jest swego rodzaju hołdem dla ich ciężkiej pracy. Kręci się w głowie od wymyślnych drinków z yerba mate, podawanych w mate, albo w filiżankach do herbaty.

Recoleta pachnie luksusem i pieniędzmi, ale to też jest część historii Nowego Świata i warto wznieść toast za tę dzielnicę, bo piękna nigdy dosyć.

A tu go nie brakuje.

Informacje praktyczne

Recoleta jest obszerna i ciągnie się od dworca Retiro aż po Palermo, jednak można spokojnie do niej się przespacerować z centrum.

Do baru Floreria Atlantica najlepiej idzie się od strony Microcentro niż od strony cmentarza w Recolecie

Museo de Bellas Artes i cmentarz są darmowe, ale można za dopłatą kupić wycieczkę z przewodnikiem

Ceny 2016

Drink w Floreria Atlantica 168 pesos- 500 pesos (ok 40 do 125 zł)
Jedzenie od 150 pesos (od 38 zł)
Bukiet kwiatów 200  pesos (ok 50 zł)

Argentyna ma do zaoferowania całkiem dużo

Albo może w inne miejsca:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *