Natomiast miasto samo w sobie też ma klimat wyjątkowości. Jest maleńkie i bardzo ujednolicone, a właściwie brązowo-białe.

Opowieści, wrażenia, notatki i porady z miejsc i o miejscach
Natomiast miasto samo w sobie też ma klimat wyjątkowości. Jest maleńkie i bardzo ujednolicone, a właściwie brązowo-białe.
Są to senne miasteczka takie jak Tilcara, Purmamarca, czy Humahuaca, i znacznie więcej. Są zamieszkałe przez potomków tutejszych Indian, więc blada europejska twarz wyróżnia się na ulicach.
Piłka nożna w Argentynie jest religią. To Maradona jest bogiem i to tym starotestamentowym. Można go nie lubić, ale tytułu boga nawet Matka Teresa nie byłaby mu w stanie odebrać. Leo Messi zaś jest najświętszym dzieciątkiem Jezus i podniesienie przez kogokolwiek na niego ręki byłoby bluźnierstwem.
Nie da się nie myśleć o Palmie inaczej jak o Wakacyjnej Barcelonie, która poza sezonem umie być dużo swobodniejszą i relaksującą.
Zabytków prawie zero. Kultury niewiele. Zabudowa brzydka, choć praktyczna. Ale co z tego gdy ma się wino i góry pod ręką?
Pasztetowa i kapusta. Czy jest to wymarzone menu każdego majorkowego wczasowicza? Nie wiem. Być może. Nie mnie chyba oceniać.
Majorka jest geograficznym pakietem All-Inclusive. Nie trzeba się nigdzie ruszać, bo wszystko ma się podane pod nos. Wystarczy mieć samochód, a o to nietrudno bo wypożyczalni jest tutaj więcej niż aptek.
Salcie wystarczy dać dwa dni szansy, a ona z pewnością ją wykorzysta. Bo rytmiczne klaskanie i dźwięki strun gitary na długo pozostaną w pamięci.
W mieście pastelowych budynków ludzie zachowują się jakby piękno stolicy Andaluzji ich oszołomiło. Chodzą ulicami i klaszczą.
Chociaż potęga Toledo zniknęły w momencie, gdy na stolicę Hiszpanii wybrano zapyziałe miasteczko Madryt to jego waga i uroda nigdzie się nie ruszyły.