W odróżnieniu od Wielkiej Brytanii, gdzie nie każdy lubi monarchię ale mimo wszystko się ją szanuje, w Hiszpanii za rodzinę królewską się głównie wstydzi.

W odróżnieniu od Wielkiej Brytanii, gdzie nie każdy lubi monarchię ale mimo wszystko się ją szanuje, w Hiszpanii za rodzinę królewską się głównie wstydzi.
Twórcom służy jako przestrzeń do dzielenia się swoimi pomysłami, a dla publiczności jest to miejsce gdzie można poczuć sztukę zamiast ją oglądać.
W Hiszpanii Wielkanoc kojarzy się to z procesjami.
Te zaś są tak fascynujące, że w Wielki Tydzień mało co może je przyćmić.
To nie jest tylko napój, który ma pompować więcej krwi przez nasze serce. To jest cały rytuał. Nawet przygotowanie dobrego mate nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać.
W Hiszpanii footbolówkę kopie się na stadionach i na ulicach, a football kopie się w parlamentach i królewskich pałacach.
Ciasne bary są jednym z efektów stagnacji, jaką tyrania miała na społeczeństwo i chociaż nie są one już spowite papierosowym dymem atmosfera nadal jest tutaj gęsta.
W Hiszpanii jak w mało, którym miejscu można się sprawdzić jeśli chodzi o ustalanie własnych granic (samemu trzeba nazwać czy wytrzymałości żołądkowej czy hipokryzji).
Polacy i Argentyńczycy mają ze sobą dużo więcej wspólnego niż z krajami zachodnimi. Obydwa kraje nie są najbogatszymi, w obydwu co jakiś czas następuje kryzys polityczny, obydwa posiadają czarne lata swoich własnych historii, gdzie panowała tyrania i obydwa żyją pięknym snem o swojej zamierzchłej przeszłości.