Wędrowcze!
Wiedz, że w kraju tym wino ma specjalne miejsce w świadomości jego mieszkańców jeśli gdzieś w pobliżu gór, w starym schronie przeciwatomowym chowa się ponad 26 tysięcy butelek 50 różnych rodzajów wina!
Wędrowcze!
Jeśli trafiłeś w to miejsce to na pewno jesteś w Kvareli, w Gruzji. W regionie, który nazywa się Kakheti i który uchodzi za gruziński winny raj.
Wędrowcze!
Nie unoś zdziwiony brwi! Wszak jesteś w kraju, który podobno wino wyrabiał już 4 i pół tysiąca lat temu!* I robią to niezmiennie tą samą metodą od zarania dziejów. Zakopując kvevri w żyznej ziemi i pozwalając winogronom fermentować razem z gałązkami miąższem i skórkami. W kraju gdzie jest 45 różnych mikroregionów i 28 różnych rodzajów winorośli, z których można wyrabiać jeden z najsłynniejszych trunków w historii ludzkości!
Gruzja winem stoi
Nie każdy o tym wie, nawet znawcy wina. Jednak przyjeżdżając na drugą stronę Morza Czarnego nie jeden pasjonata napoju Bachusa poci się z podniecenia. Nie jeden sommelier oblizuje wargi widząc nazwy emblematycznych winorośli, które nigdzie poza tym maleńkim krajem nie rosną. Francuski snobizm, hiszpańskie zadufanie i włoska pycha w Gruzji muszą stanąć naprzeciw tradycji.
Są to dwa rodzaje zwyczajów
Można wino pędzić w domu, byleby nie dodawać cukru! Takie podarowuje się gościom i pije podczas biesiad.
Można też wino kupować od profesjonalistów. Ludzi, którzy poświęcili mu życie.
Od nich można spróbować Tsolikoliri – białego ale za to ciemnego wina o lekko gorzkawym smaku, którego kolor wpada niemal w brązowy pod wpływem oksydacji. Jeśli chodzi o białe wina na początek najlepiej jest sięgnąć po Rkatsiteli, bo smakuje ono nawet tym, którzy wina nienawidzą. To taki rodzaj trunku o wyraźnym zapachu ale słabym smaku, dzięki czemu niemal każdy może się nim cieszyć. Gruzińskie białe wino lubi też jeździć za granicę i tam najłatwiej dostać Tbilvino Qvevris. I może być ono niespodzianką, bo to jest białe wino ale bardzo wytrawne, niemal tak bardzo że pasuje do grilla i mięs, tak jak czerwone wina takie jak Malbec, czy Tannat.
Gruzja też zaoferuje swoje najpopularniejsze wino zwane Sapperavi i nim się nie zawiedziesz! Jest to wino o pełnym smaku, a jednocześnie lekkie. Takie, które pozostawia posmak w ustach, ale jednocześnie jest przyjemne. Takie, które jest wytrawne, ale niemal słodkie.
I to nie koniec przygód z gruzińskim winem. Niektóre butelki w schronie w Kakheti skrywają trunki wytwarzane z winorośli, której łodygi zmieniają kolor. Inne skrywają w sobie czaczę – czyli bimber wytwarzany z fermentujących odpadów po wytwarzaniu wina. Jeszcze inne nie zawierają wcale alkoholu, a jedynie ciemnożółty olej z pestek winogron, którego smak zaskakuje cierpkością i używa się go jako idealnego materiału na przeczyszczenie ust pomiędzy próbowaniem kolejnych win. A z tego co zostanie robi się nawóz.
Wędrowcze!
W Gruzji nic się nie zmarnuje.
No chyba, że wątroba…
Legendy
Gruzini mają kilka legend na to jak powstał ich kraj i jakie on ma relacje z Bogiem. Ci bardziej kochający swoją ojczyznę opowiedzą zawsze, że Bóg podzielił Ziemie pomiędzy wszystkie narody i gdy sprawiedliwie oddał ludziom wszystkie tereny odwrócił się i zobaczył,. że jednak zapomniał o cichych, skromnych Gruzinach. Westchnął wtedy i oddał im kawałek Świata, który zostawił sobie. I tak o to maluczcy Gruzini zamieszkali w najpiękniejszym kraju.
Ci mniej patetycznie przywiązani do ojczyzny opowiadają inną legendę.
Bóg schodząc na Ziemię szukał miejsca z najlepszym winem, a wiedział, że takim okaże się tylko to gdzie ptaki, lwy i świnie mogą się w spokoju spotkać.
Chodząc po Świecie, w końcu uznał, że to Gruzja stanie się boskim ogródkiem.
A to dlatego, że Gruzini gdy popiją się winem to najpierw śpiewają jak ptaszki, gdy wypiją go więcej to są dumni jak lwy, ale gdy wypiją za dużo to są po prostu świniami.
Informacje praktyczne
Tę legendę jak i większość powyższych ciekawostek usłyszałem od pana przewodnika po schronie w Kvareli, chłopaka imieniem Giorgi, który jest odpowiedzialny za to, że ze schronu wyszliśmy z uśmiechami od ucha do ucha. Umiał opowiadać niezwykle ciekawie i martwił się swoim angielskim, który był jak najbardziej w porządku, a przy odrobinie zachęty dał nam naprawdę niezłe show!
Droga z Signagi do Kvareli potrafi być niezwykle urokliwa, natomiast sama winiarnia w schronie jest przede wszystkim atrakcją turystyczną, a dopiero potem winiarnią. Do tych najbardziej autentycznych dostać się jest dużo trudniej, ale wszędzie warto zajechać.
W odpowiedzi na “Rzucając w Gruzińskie Wina”
[…] Jasne, ciemne, kwaśne. słodkie, mocne, słabe. Wina te są różne, ale wszystkie łączy ta sama, charakterystyczna nutka smakowa i towarzyszy ona całej podróży po tym kraju. O winie piszę więcej tutaj. […]